Przyznajcie się. Ile razy myśleliscie „Kurczę, ale chciałbym zobaczyć Macedonię”. Pewnie ni raz. Nie osądzam Was, sama jestem tego winna. I jest mi z tego powodu szalenie głupio bo Macedonia to najpiękniejsza część Bałkan, jaką widziałam! Zatem jeśli szukacie inspiracji na nieoczywisty kierunek na wakacje, z obłędnymi widokami, wybitnym jedzeniem i … przyjaznym portfelowi to jest to wpis dla Was!
Ten wpis to będzie konkret : w Macedonii spędziłam kilka dni i wycisnęłam z nich maksymalną ilość szkopskiej sałatki i wina Alexandria, oraz tego, co Macedonia mogłaby butelkować jak wspomniane wino i z powodzeniem sprzedawać : zachwycające widoki!
Czego się dowiecie z tego wpisu?
- Jakie miejsca zobaczyć : tak, by nie marnować czasu, a zobaczyć prawdziwą esencję Macedonii Płn
- Gdzie i co jeść, gdzie spać, jak się dostać w kolejne miejsca
- Ile dni poświęcić na poszczególne miejsca – dzięki temu, bez trudu zorganizujecie swój własny wypad <3
Ale zacznijmy od początku, od stolicy – bo to tam zaczęłam z moja ekipą podróż po Macedonii Północnej. Całkiem logicznym ciągiem myślowym, byłoby spytanie : czemu nie od Południowej? Ano dlatego, że takowej nie ma :d Po rozpadzie Jugosławii, jedna z jej republik ogłosiła swoją niepodległość nazywając się Republiką Macedonii. Do 2019 istniała ona pod tą nazwą, Macedonia, niemniej nie każdy był zadowolony z takiego stanu rzeczy. Grecy byli żywo oburzeni, że kraj posługuję się nazwą, która dla nich od wieków jest określeniem regionu w Grecji… Na nic się zdały tłumaczenia, że państwo Macedonia w zasadzie to i nawet obejmuje część tego starożytnego regionu, Grecja była uparta. Po wieloletnich utarczkach słownych, w 2019 oficjalnie wprowadzono nazwę Macedonia Północna, co by się somsiady nie darły już :d Uwaga, plota! Istnieje przekonanie, że Macedończycy chcieli dać pstryczka w nos Grekom i usiali stolicę statuami żywo przypominającymi te w Grecji. I wszystko byłoby git, gdyby nie to, ze statuy te są uosobieniem mema „A da się taniej?” …
Ale tym samym, zostajemy już w stolicy…
KROK PIERWSZY: SKOPJE: czyli miasto okrzyknięte najbrzydszą stolicą Europy
Kto tak twierdzi, widocznie nie był w Pristinie… Skopje jest zachwycającą mieszanką kulturową. Fakt, może to dawać przaśny efekt i wrażenie chaosu ale moim zdaniem to niechęć do jego zrozumienia ukuła to niepochlebne i bzdetne określenie miasta. Wystarczy, że zagłębi się w historie Skopje i zaczyna się rozumieć jej chaotyczna naturę. Miasto przechodziło z rąk do rąk, znajdowało się pod wpływem imperium rzymskiego, bizantyjskiego, bułgarskiego, tureckiego po to by następnie zostać spalonym przez Austriaków, po czym będąc u schyłku dawnej świetności znalezc się we władaniu serbskim, po to by wkrótce stac sie częścią Jugosławii… Niepodległość Macedonia odzyskała w 1991 roku więc proszę mi nie mówić, że Skopje jest chaotycznym dziwactwem. To istny cud, że się uchowało.
Co warto zobaczyć w Skopje?
Z całą pewnością już sam spacer po mieście dostarcza wielu niespodzianek! Miasto jest usiane statuami, monumentami, pomnikami. Zupełnie jakby budżet miasta posiadał osobną zakładkę „Pomniki” i był wręcz niewyczerpany! Byłam zdumiona, że starczyło im bohaterów narodowych i ważnych postaci, którym te pomniki postawić można :d Poza liczeniem monumentów, warto zobaczyć też stary dworzec w Skopje, na którym ogromny zegar zatrzymał się dokładnie na czasie, kiedy miało miejsce trzęsienie ziemi w 1963, uznane za najtragiczniejsze w dziejach Jugosławii. Teraz znajduje sie tam Muzeum z wystawą poświęconą temu trzesięniu.
Najbardziej malowniczą częścią miasta jest zdecydowanie Stara Čaršija czyli Stary Bazar w Skopje, znajdujący się po drugiej stronie rzeki Vardar. Most, który do niego prowadzi pochodzi jeszcze z czasów osmańskich i poza pełnieniem typowej roli łącznika starej i nowej części miasta, niegdyś był miejscem egzekucji.
Stara Čaršija to największy bazar na Bałkanach, przez to, jakjest ogromny ma się wrażenie wręcz przejścia do innego miasta! Co ciekawe, ponad połowa mieszkańców gminy Cair, w której Bazar sie znajduje to Albańczycy! Zaledwie 1/4 to Macedończycy. I te albańskie elementy są szalenie widoczne! Sam Bazar stanowi mieszanką poszczególnych kultur i istną ucztę dla oczu. Złoto, srebro, koronki, rękodzieło mieszaja się z restauracjmi i maleńskimi kawiarniami wepchniętymi wbrew logice między inne budynki. To szalenie klimatyczne miejsce, gdzie warto być zwłaszcza wieczorem i pospacerować w labiryncie uliczek.
Na ile dni? Myślę, że nawet jeden dzień spokojnie Wam wystarczy na Skopje! Poza nim, czeka na Was coś szalenie pięknego…
KROK DRUGI: KANION MATKA czyli bez tego Macedonia się nie liczy!
Czyli gdy jesteście w Skopje, punkt obowiązkowy! Nie dość, że znajduje się bardzo blisko miasta, jakieś 20min autem, a i komunikacją miejską bez problemu można się tam dostać, to jeszcze jest to atrakcja w pełni darmowa, a wręcz zachwycająca widokami! Po minięciu tamy, która znajduje się na wejściu do kanionu, pojawiają się przed Wami strzeliste skały, butelkowo zielona woda oraz połacie lasu! To daje wręcz surrealistyczne wrażenie przeniesienia się do innego świata! Wzdłuż kanionu ciągnie sie malownicza ścieżka, trasa jest bardzo łatwa choć momentami zapiera dech w piersi na widok przepaści ziejącej pod nogami i wąziutkiego przejścia wzdłuż ściany skalnej. Niemniej, trasa jest świetnie przygotowana i nie będzie Wam nastręczała trudności! No chyba, ze zdecydujecie się zrobić ją cała, ma 10km długości, wtedy zarezerwujcie sobie cały dzień na nią. Jeśli macie czas mocniej ograniczony, jak ja, te kilka kilometrów w głąb pozwolą Wam nacieszyć się pięknymi widokami.
Kanion to ogrom możliwości eksploracyjnych : możecie popłynąć łódką do jaskini Vrelo, wypozyczyc kajaki albo rowerki wodne, poszukać ukrytych cerkwi albo wypatrzyć kajaki zawieszone na skale. Słowem, nudzić sie tam nie będziecie 🙂
Gdzie zjeść w Skopje :
La Terrazza : koniecznie! Wybitna restauracja z obłędnymi gnocchi, sałatką szkopską oraz winem. Jest pysznie, klimatycznie i … tanio! Tak nam się spodobało, że byliśmy tam dwa razy :d
Stary Bazar : Pcela, podobnie: smacznie i tanio
Pssst! Gdy jesteście w Macedonii koniecznie spróbujcie sałatki szkopskiej, pomidory z ogórkiem i cebulką przykryte puchem tartego białego sera oraz sałatką macedońską czyli pomidory z grillowaną papryką, obydwie jadłam NA KILOGRAMY!
Gdzie spać:
Hostel Inbox, bardzi ciekawy hostel, jeden z lepszych w jakich się zatrzymałam!
Ze Skopje postanowiłyśmy wybrać się autobusem do…
KROK TRZECI: OCHRYDA czyli bajka Disneya na żywo!
Nazywana Jerozolimą Macedonii i Perłą Bałkan, położone malowniczo między górami, nad Jeziorem Ochrydzkim o krystalicznej, lazurowej wodzie. Czy po tym opisie macie wrażenie, że przed oczami rysuje sie Wam charakterystyczne logo Disneya? Mam nadzieję bo Ochryda to miasto iście bajkowe!
Idąc Bulwarem Macedońskim, główną ulicą handlową Ochrydy, kierujemy się w stronę Jeziora. Bulwar to byt typowo turystyczny : pełno tam restauracji, sklepów z pamiątkami, lodziarni i tego klimatu rodem z Kołobrzegu w sierpniu. Jest to jakieś pogranicze przaśności i błogiej rozkoszy nicnierobienia wakacyjnego, okraszonej frustracją na tle tłumów ale szybko topniejącej w bałkańskim słońcu.
Wystarczy jednak odejść nieco z Bulwaru by znaleźć się w starej części miasta. Stare, osmańskie domy, brukowane uliczki prowadzące do zamku górującego nad miastem. Spacerując nimi możemy natknąć się na pozostałości teatru greckiego, świetnie zachowane! oraz odnaleźć cerkiew Świętej Zofii. Ale to, co moim zdaniem sprawi, że pokochacie Ochrydę równie mocno jak ja, to trasa do Cerkwi Świętego Jana Teologa w Kaneo. Drewniany pomost poprowadzony wzdłuż skał wije się wraz z liną jeziora i idąc nim możecie zobaczyć jak krystaliczna jest woda w jeziorze! Po dotarciu do celu, łatwo stracić poczucie rzeczywistości. TAKIE widoki wydaja się nie być prawdziwe!
Co prawda, można ruszyć trasą poza Cerkiew ale naszym celem jest zobaczeni Jeziora z innej perspektywy : łódki. Rejs po jeziorze na jaki sie zdecydowałyśmy to 30min – podrózuję budżetowo – i to było epickie doświadczenie! Jeśli tylko macie lużne 7/8 euro, koniecznie sie wybierzcie! W Ochrydzie mozna też wypożyzyć rowery i objechać jezioro, to też musi być świetna opcja!
Gdzie zjeść w Ochrydzie?
Le Petit Bistro Lihnidos nad Jeziorem to bardziej budżetowa opcja i oferująca więcej wariacji kulinarnych
Liquid : przepiękny bar zaraz, dosłownie, nad jeziorem z kawami z całego świata!
Kadmo: moja ulubiona miejscówka w Ochrydzie! Wybitna kawa, piękne wnętrze z kwiatami wisterii zamiast sufitu oraz kotem, stałym bywalcem, 12/10, <3
Jak się tam dostać? Autobusem ze Skpoje ( ok.15 euro) dojedziecie tam w jakieś 3h
Na ile dni? Ojjjj dwa co najmniej! Nudzic sie tam nie sposób, a już samo siedzenie nad jeziorem jest atrakcją samą w sobie :d
Co jeszcze można robić w Ochrydzie?
Kupić sobie nowy paszport! Gdzie? W Vevchani!
Dziś to niewielkie miasteczko ukryte między wzgórzami zamieszkane przez niewiele ponad 2300 mieszkańców ale niegdyś było ono… krajem! Niepodległą Republiką Vevchani! Co prawda, niepodległość została utrzymana przez zaledwie kilka tygodni ale do dzić można kupic paszport oraz banknoty tego niewielkiego kraju o wielkich aspiracjach :d Warto tam zajrzeć by na własne oczy zobaczyć tą malutką wioskę i nacieszyć się piękną naturą. Gdzie zjeść, co dokładnie zobaczyć i jak tam w ogóle dojechać, przeczytacie w osobnym wpisie.
Pogoda w Ochrydzie rozpieściła nas jedynie przez cały jeden dzień ale mimo tego, jestem zakochana w Macedonii Połónocnej i z całą pewnością wróce tam, by nadrobic lata mojej ignorancji i życia w nieświadomości tego, ile ten kraj ma do zaoferowania! Jeśli szukacie kierunnku budżetowego, ale takiego, gdzie nie będziecie się nudzić, spędzicie aktywnie czas albo polenicie się aż miło, a na dodatek zjecie epicko, Macedonia jest krajem dla Was!
MACEDONIA: wydatki
Tak mówię o ty, jak to w Macedonii jest tanio, a nie operuję liczbami! Zatem dla zobrazowania sowich słów : bilet Skopje – Ochryda 890 denarów (ok.65zł) , rejst statkiem 7.5 euro, sałatka shopska 150-200 denarów (12-15zł), lampka wina Alexandria 180-200 denarów, kawa 100-120 denarów (7-8zł), obiad w Lihnidos – świetny kurczak po tajsku – 300 denarów (23zł) – jak sami widzicie, ceny plasują się baaardzo atrakcyjnie. Dodatkowo, odpada kwestia jakichś biletów wstępu – wszystkie rzeczy, które Wam opisałam są dostępne za darmo. Ale tak to jest właśnie na Bałkanach, ich największy atut jakim jest natura jest ogólnie dostępny.
Dajcie znać, jak podoba się Wam „moja” Macedonia! Kto z Was sie tam wybiera? Czekam na Wasze komentarze, ciao!